25 września 2020

Centra handlowe V generacji, co nas czeka w przyszłości?

Sklepy wielkopowierzchniowe na dobre wtopiły się w panoramę miast. Kuszą nie tylko wielkimi zakupami, ale także usługami i rozrywką. Coraz częściej są także miejscem, gdzie odbywają się wydarzenia kulturalne. Jak w najbliższych latach będzie się zmieniać centrum handlowe. Gdynia i inne miasta budują i modyfikują istniejące obiekty. Co w nich znajdziemy?

Od supermarketu do stref relaksu

Obiekty handlowe starzeją się znacznie szybciej niż jakiekolwiek inne. Wystarczy sobie przypomnieć, że pierwsze obiekty tego typu pojawiły się w Polsce dopiero w latach 90. ubiegłego wieku. Od tamtej pory przeszły transformację od I do IV generacji. Wiek i atrakcyjność tych miejsc dzieli się właśnie na generacje, w których jak dotąd wyróżniono 5 stopni. Pierwsze obiekty, które powstały w latach 90. XX wieku to zdecydowanie I generacja. Był to hipermarket połączony z niewielkim pasażem. Asortyment dodatkowych sklepów był raczej podstawowy. Ich ilość i atrakcyjność pasażu zwiększyła się w budynkach II generacji. Od III datuje się tworzenie przestrzeni rozrywkowej.

Zakupy to nie wszystko

Klient, który nie przywykł do dużego wyboru w sklepie, nie jest zbyt wybredny. To dlatego pierwsze centra handlowe były tak licznie odwiedzane przez rodzimych konsumentów. Jakość produktów była dyskusyjna, ale i tak szybko znikały z półek. III i IV generacja dużych sklepów pokazała klientom, że mogą liczyć na znacznie więcej. Do dotychczasowej oferty dołożono duże przestrzenie gastronomiczne oraz strefy rozrywki. Rodziny z dziećmi mogły liczyć na specjalną ofertę dla najmłodszych. Coraz częściej na miejsce spędzania wolnego czasu wybierano centrum handlowe. Gdynia i inne miasta notowały więc odwiedziny, które nie miały nic wspólnego z zakupami.

Szeroki wachlarz usług

Trudno policzyć, ile spraw można ogarnąć w centrum handlowym w Gdyni. Ponieważ polskie centra są jeszcze przed zmianą, określaną jako V generacja, czeka nas znacznie więcej. Badania, prowadzone wśród konsumentów pokazują, że lubimy obiekty wielofunkcyjne. Tylko połowa odwiedzających ma w planach zakupy. Drugiej połowie należy oferować zupełnie inne usługi i rozrywkę. Zachodnie obiekty już teraz mają pod jednym dachem część handlową i kulturalną. Coraz częściej pojawiają się tam także gabinety lekarskie, biura i hotele. Piąta odsłona obiektów zapewnia jeszcze więcej. Obejmuje bowiem także przestrzeń poza centrum handlowym.

Miasto w mieście

W niektórych miejscach na świecie już funkcjonują obiekty z V generacji. Mówi się o nich „miasto w mieście”. Zupełnie nie pasuje do nich określenie „centrum handlowe” lub „galeria handlowa”. Potężne przestrzenie to de facto samowystarczalne miasteczka z parkiem rozrywki, akwarium, a nawet kaplicą ślubną. Japońskie centrum ma swój hotel i szpital, a mall w Emiratach Arabskich może się poszczycić stokiem narciarskim. Holistyczne podejście do adaptacji przestrzeni komercyjnych obejmuje także budowę mieszkań, przedszkoli oraz szkół. To w tym kierunku będzie zmierzać każde większe centrum handlowe. Gdynia i inne miasta zaoferują więc swoim klientom jeszcze wiele atrakcji.

Obiekty, które kumulują potrzeby dzielnicy lub małego miasta to nieodległa przyszłość. Z pewnością będą ciekawą alternatywą dla współczesnych propozycji, dedykowanych konsumentom.

Artykuł gościnny.

Powiązane treści